Znalezienie klucza Majaczenie Khana w 2020 roku to kolejny przykład rosnącej liczby badań klinicznych, które wciąż są zazwyczaj niewielkie. Każdy z 52 pacjentów w tym przypadku przeszedł wentylację mechaniczną na OIOM przez około jeden dzień, a następnie został przydzielony do grupy kontrolnej (bez muzyki) lub jednej z trzech grup terapeutycznych: słuchanie spersonalizowanych list odtwarzania na podstawie ich gustu muzycznego, uogólniona muzyka relaksacyjna wybrany przez muzykoterapeutę lub audiobook, taki jak Harry Potter and the Chamber of Secrets. Każdy pacjent, niezależnie od grupy leczonej, słuchał przez dwa godziny dziennie przez tydzień. Naukowcy codziennie oceniali pacjentów pod kątem majaczenia, lęku i bólu przez okres do siedmiu dni. Osiemdziesiąt procent pacjentów stwierdziło, że lubią słuchać muzyki. Wśród grup terapeutycznych ogólna muzyka relaksacyjna skutkowała największą liczbą dni bez delirium (średnio trzy) i najniższym nasileniem delirium w standardowej siedmiostopniowej skali. To i wiele innych nowych badań stawia muzykę i zdrowie na pierwszym planie uwagi sponsorów, mówi Khan. Chociaż większość badań jest niewielka, obecnie trwa największa w historii próba interwencji muzycznych. Nazywany interwencjami muzycznymi w przypadku demencji i depresji w opiece nad osobami starszymi (MIDDEL), obejmuje około 1000 pacjentów z wielu krajów europejskich i Australii. Badanie porównuje wpływ kilku interwencji muzycznych na demencję i depresję u mieszkańców placówek opieki nad osobami starszymi, w wieku 65 lat lub starszych. Dzięki tej rosnącej bazie wiedzy „nadszedł właściwy czas, aby zebrać neuronaukowców i badaczy podstawowych wraz z muzykami i muzykoterapeutami”. To jeden z celów inicjatywy „Zdrowe zdrowie”, mówi Cheever. Przyznaje, że wiele badań było niewielkich i nie zawsze wystarczająco kontrolowanych, a znacząca praca pozostaje do wykonania. Na razie, zauważa Cheever, NIH zamierza zapewnić wstępne fundusze na zbudowanie silnej bazy dowodowej, która uzasadni przyszłe większe badania. Rosnąca liczba anegdot, studiów przypadków i niewielkich studiów skłoniła do inwestycji. Chociaż 20 milionów dolarów w ciągu pierwszych pięciu lat nie pozwoli na sfinansowanie ogromnych badań klinicznych, które zazwyczaj kosztują dziesiątki milionów dolarów, pieniądze powinny pomóc w zbudowaniu silniejszej bazy dowodowej, mówi Schlaug. Obecnie NIH wspiera 15 projektów i planuje wesprzeć więcej - mówi Cheever. „Mam nadzieję na przyszłość”, dodaje, „że skrzynka narzędziowa lekarza będzie zawierała leki, leki biologiczne, urządzenia - a wtedy może być taka interwencja muzyczna”. Opublikowane na licencji PNAS. Bibliografia https://pl.gravatar.com/kominuk1 https://soundcloud.com/zagadki https://disqus.com/by/marcinwitaldo/ https://www.matczynefanaberie.pl/rymowane-zagadki-matematyczne/ https://kartygrabowskiego.pl/blog/5-zabaw-ktorymi-wygrasz-z-nuda-podczas-jazdy-samochodem https://betimes.pl/blog/jak-zachecic-do-komentowania/ https://blog.mt3o.it/2012/09/zagadka/ https://www.sotrender.com/blog/pl/2017/11/storytellers-ptat-wskaznik-ktory-nie-powinien-istniec/ https://webwavecms.com/blog/sklep-internetowy-najwazniejsze-punkty https://blog.consdata.tech/2019/12/04/testowanie-komponentow-z-inputami-i-outputami.html http://blog.brzezinka.eu/funny/riddles/man-with-umbrella https://dev.to/zagadki1 https://szybkieodchudzanie.medium.com/streszczenie-koronawirusy-7143b950bd1d
0 Comments
Zabawa w mózg
W ciągu ostatnich 15 lat, kiedy laboratoria na całym świecie badały, jak mózg przetwarza muzykę, niektórzy neurolodzy i neuronaukowcy poznawczy zaczęli koncentrować się na potencjale muzyki w leczeniu zaburzeń neurologicznych. Särkämö mówi, że kiedy ci neuronaukowcy wkroczyli na dziedzinę zdominowaną niegdyś przez muzykoterapeutów, nowsze próby zostały opracowane bardziej rygorystycznie. Jednak badania te „w wielu przypadkach są nadal w toku”, zauważa, ponieważ prób jest wciąż za mało i za małe, aby jednoznacznie wykazać efekty interwencji muzycznej. Neuropsycholog poznawczy Simone Dalla Bella należy do badaczy prowadzących rygorystyczne badania terapeutycznych skutków muzyki. Dalla Bella, dyrektorka pracowni BRAMS Laboratory na Uniwersytecie w Montrealu i na Uniwersytecie McGill w Kanadzie, bada mechanizmy poznawcze i mózgowe leżące u podstaw tego, jak odbieramy muzykę i jak ludzie reagują na muzykę poprzez ruch. Skupia się na pacjentach z zaburzeniami rytmu, takimi jak choroba Parkinsona. Od lat czterdziestych XX wieku klinicyści zauważyli, że chodzenie w rytmie metronomu lub muzyki może pomóc ustabilizować bramę niektórym pacjentom z chorobą Parkinsona, których małe, chwiejne kroki zwiększają ryzyko upadku. Ale mechanizmy leżące u podstaw tego zjawiska rytmu nie są dobrze znane. Dalla Bella jest współautorką badania z 2017 roku, w którym stwierdzono, że proste testy rytmu, wykorzystujące stukanie palcem, mogą przewidzieć, którzy pacjenci skorzystają na leczeniu chodu metronomem (6). Badanie rozpoczęto od 14 pacjentów z chorobą Parkinsona i upośledzoną zdolnością chodzenia. Po pierwsze, przed leczeniem, współautorzy oceniali zdolność każdego pacjenta do postrzegania rytmu, prosząc ich, aby stukali palcem w rytm muzyki, chodzili w takt muzyki i synchronizowali swoje kroki z rytmem muzyki. Następnie każdy pacjent przeszedł miesięczną terapię, podczas której szedł w rytm niemieckiej pieśni ludowej przez 30 minut, trzy razy w tygodniu. Naukowcy zmierzyli prędkość chodzenia i wielkość kroku każdego pacjenta przed i bezpośrednio po interwencji oraz ponownie miesiąc po zakończeniu leczenia. Zespół odkrył, że przeciętnie wzorce chodzenia pacjentów poprawiły się, ich kroki stały się dłuższe, a po interwencji mogli chodzić szybciej i bardziej normalnie. Jednak nie u każdego pacjenta nastąpiła poprawa. A kiedy naukowcy wrócili do testów zdolności rytmicznej przeprowadzonych przed leczeniem, odkryli, że ci pacjenci, którzy potrafili wystukiwać w rytm muzyki, najbardziej poprawili się w chodzeniu. „Mam nadzieję na przyszłość, że zestaw narzędzi lekarskich będzie zawierał leki, leki biologiczne, urządzenia - a wtedy może być interwencja muzyczna”. —Tom Cheever Odkrycia wskazują na jeden powód, dla którego niektórzy pacjenci czerpią korzyści z muzyki. Przed tym badaniem istniało kilka konkurencyjnych hipotez dotyczących tego, jak choroba Parkinsona może zakłócać normalny rytmiczny chód. Jak wyjaśnia Dalla Bella, klasyczne neurofizjologiczne wyjaśnienie choroby Parkinsona jest takie, że choroba osłabia zwoje podstawy, czyli układ obwodów nerwowych głęboko w mózgu (7). Zwoje podstawy, w połączeniu ze złożoną siecią obejmującą móżdżek i obszary korowe, normalnie regulują poczucie rytmu człowieka. Uszkodzone jądra podstawy mogą utracić zdolność wewnętrznej regulacji rytmu, nawet jeśli zachowują resztkową wrażliwość na zewnętrzną stymulację dźwiękową. W związku z tym muzyka mogłaby, Dalla Bella i inni spekulować, pobudzić zwoje, aby ponownie aktywować ich funkcję utrzymywania rytmu, w niektórych przypadkach przywracając normalny chód. Badania Dalli Bella potwierdzają tę hipotezę, stwierdzając, że pacjenci, którzy odnieśli największe korzyści z terapii, to ci, którzy mieli pewne oszczędzone zdolności rytmiczne, nawet przed eksperymentem. To sugerowałoby, że chociaż jądra podstawne zostały uszkodzone, nie były one tak bardzo uszkodzone, że obwody nie mogły zostać aktywowane przez zewnętrzną stymulację. Dodaje, że być może pacjenci, którzy nie odnieśli korzyści z terapii, mieli zwoje zbyt uszkodzone przez chorobę. Dodaje, że rolę może odgrywać także móżdżek i inne obszary mózgu zaangażowane w przetwarzanie rytmu. Następnie grupa badawcza Dalla Bella planuje kontynuację neuroobrazowania, aby potwierdzić, które sieci mózgowe były zaangażowane przed i po interwencji. To byłby ostateczny dowód na to, czy chodzi o mechanizmy szczątkowe czy oszczędzone, mówi. Muzyka może również złagodzić objawy innych chorób neurologicznych. W niedawnym niepublikowanym badaniu pilotażowym, które prawdopodobnie wyjdzie na początku przyszłego roku, klinicysta Gottfried Schlaug z University of Massachusetts Medical School w Baystate Medical Center w Springfield przetestował, czy forma śpiewu zwana melodyczną terapią intonacyjną pomaga pacjentom odzyskać zdrowie po udarze. lewa strona mózgu. Skrzep krwi uszkadzał obszar mózgu odpowiedzialny za mowę i operacje głosowo-ruchowe. Pacjenci śpiewali proste frazy, takie jak „Jestem głodny”, https://www.e-konkursy.info/forum/dyskusje-o-innych-konkursach-bez-klikow/strona/6748/#p6759927w układzie naprzemiennie wysokich i niskich tonów, jednocześnie wystukując do rytmu nieuszkodzoną lewą ręką. doW porównaniu z leczeniem kontrolnym (alternatywną formą terapii mowy) i brakiem leczenia, badanie pilotażowe wykazało, że terapia melodyczna intonacją skutecznie poprawiła zdolność pacjentów do mówienia. Jak twierdzi, funkcjonalne obrazowanie metodą rezonansu magnetycznego również wykazało dramatyczne zmiany w prawej części mózgu po wielokrotnych sesjach terapeutycznych. Zmiany te obejmowały zwiększoną aktywność i https://justpaste.it/5hvfh łączność między prawymi obszarami mózgu zaangażowanymi w funkcje głosowo-motoryczne lub mowy-motoryczne. „Oznacza to, że nie tylko byli bardziej aktywowani po terapii, ale także bardziej się komunikowali” - mówi Schlaug. Jak mówi, obrazowanie wykazało również wzrost istoty szarej w niektórych obszarach prawego mózgu po terapii, co sugeruje, że w praktyce ośrodki mowy w prawym mózgu budowały więcej neuronów i komórek wspierających. Badanie Schlauga jest jednym z nielicznych, ale wciąż rosnącej liczby badań klinicznych. Obecnie Särkämö szacuje, że na całym świecie toczy się około 60 badań klinicznych dotyczących populacji neurologicznych. Wielkość badań jest różna, ale jednym z ciągłych wyzwań jest rekrutacja wystarczającej liczby pacjentów, aby oszacować siłę oddziaływania muzyki, https://www.classifiedads.com/free_stuff/8232jj1tj3z29 mówi Schlaug. Stąd, chociaż zainteresowanie muzyką i medycyną może rosnąć, rygorystyczne dowody kliniczne „są nadal bardzo słabe” - zauważa. Wiele muzykoterapeutów zostało opracowanych przez muzykoterapeutów w czasach poprzedzających dobrze kontrolowane badania, „całkowicie niezależne od neuronauki” - dodaje. „A teraz próbujemy je połączyć”. Amy McDermott PNAS 26 stycznia 2021 118 (4) e2025750118; https://loop.frontiersin.org/people/1206212/bio Liczby artykułów i informacje i metryki SI w formacie PDF Kiedy lekarz Babar Khan siedem lat temu zaczął badać majaczenie, postanowił znaleźć lek, który mógłby złagodzić pobudzenie, nieuwagę i halucynacje, które charakteryzują to zaburzenie. Delirium jest powszechne na oddziałach intensywnej terapii (OIOM), gdzie pracuje Khan, ostatnio jako lekarz OIOM w Indiana University School of Medicine i badacz w Regenstrief Institute w Indianapolis. Około 70–80% wentylowanych pacjentów na OIT doświadcza epizodów majaczenia, które nie tylko wydłużają ich pobyt w szpitalu, ale mogą również prowadzić do długotrwałego pogorszenia funkcji poznawczych. Rysunek 1 Pobierz rysunek Otwórz w nowej karcie Pobierz PowerPoint Neurolodzy, neuronaukowcy poznawczy i klinicyści spotykają się, aby zbadać terapeutyczny potencjał muzyki. Zdjęcie: Shutterstock / agsandrew. W połowie 2000 roku Khan prowadził dwie próby leków przeciwpsychotycznych, z których żadna nie spowodowała delirium. „Zacząłem więc szukać bardziej holistycznych interwencji” - mówi. Przypomniał, że widział pewne dowody, zaczerpnięte z oceny lęku i ekspozycji na środki uspokajające u pacjentów szpitalnych, sugerujące, że muzyka może nie tylko złagodzić lęk na OIT, ale może pomóc w leczeniu bólu (1). Odkrycia związane z muzyką skłoniły Chana do rozpoczęcia badania muzyki jako alternatywy dla środków farmaceutycznych. Niedawno współprowadził pilotażową próbę w 2020 roku, w której wykorzystano muzykę do łagodzenia majaczenia u pacjentów na OIOM-ach wentylowanych mechanicznie. Co zachęcające, odkrył, że relaksująca, wolna muzyka klasyczna zmniejsza liczbę dni delirium pacjentów (2). To badanie jest jednym z wielu nowych projektów poszukujących dowodów na istnienie muzyki jako terapii medycznej. Kultury od wieków wykorzystywały muzykę w leczeniu. Chociaż dowody są nadal ograniczone, coraz więcej badań daje coraz większe nadzieje na korzyści zdrowotne muzyki. A pole dostrzega nowy zastrzyk finansowania. W oparciu o swój pilotażowy test, Khan zapewnił fundusze na badanie potwierdzające poprzez inicjatywę Sound Health, partnerstwo między National Institutes of Health (NIH) i Washington, DC John F. Kennedy Center for the Performing Arts, we współpracy z National Endowment for the Arts, aby poszerzyć badania nad wpływem muzyki na mózg i ciało, a także nad jej terapeutycznym potencjałem. W 2019 roku firma Sound Health przyznała 20 milionów dolarów dotacji na badania w ciągu pięciu lat, a jeszcze więcej. Jak dotąd coraz więcej dowodów wskazuje na szereg muzycznych korzyści w leczeniu dolegliwości, od udaru po chorobę Parkinsona. „Przez pewien czas wydawało się, że każdego tygodnia przeprowadzano nowe badanie” - mówi Tom Cheever, który koordynuje działania NIH związane z partnerstwem. „Jest wystarczająco dużo danych” - mówi - „że warto sięgnąć dalej”. Strojenie Skrzyżowanie muzyki i medycyny obejmuje różne dyscypliny, od neurologii po badania kliniczne. Rzeczywiście, muzyka była w taki czy inny sposób częścią medycyny od najwcześniejszych prób uzdrawiania chorych. „Sztuka i zdrowie były bardzo ze sobą powiązane od samego początku”, pisze psychobiolog z University College London, Anglia, Daisy Fancourt w swojej książce Arts in Health z 2017 roku (3). Jak zauważa, około 35 000 lat temu, w czasie, gdy ludzie zaczęli malować postacie zwierząt w kolorze ochry i czerni na ścianach jaskiń, szamani używali kościanych fletów i bębnów ze skóry zwierząt w rytuałach leczniczych i pogrzebowych. Przenieśmy się do XX wieku, a muzycy objęli po I wojnie światowej płaszcz uzdrowicieli, grając dla rannych żołnierzy w szpitalach dla weteranów (4). Anegdotycznie żołnierze zareagowali tak dobrze, że szpitale sprowadziły muzyków; National Association for Music in Hospitals powstało w 1926 roku, według American Music Therapy Association. W następnych dziesięcioleciach muzycy szpitalni opracowali system akredytacji i stali się znani jako muzykoterapeuci, ponieważ ich praca była coraz bardziej dostosowywana do pacjentów cierpiących na szereg zaburzeń. Obecnie muzykoterapeuci pracują w placówkach od szpitali, przez przychodnie po domy opieki, gdzie zazwyczaj są członkami interdyscyplinarnego zespołu terapeutycznego pacjenta wraz z lekarzami, neurologami i psychologami. Muzykoterapeuci często publikują analizy obserwacyjne jakościowych odpowiedzi pacjentów na różne metody terapeutyczne. Na przykład jedna meta-synteza 2020 w Journal of Music Therapy dokonała przeglądu jakościowych doświadczeń uczestników z muzykoterapią sterowaną podczas stosowania psychedelików. Przeglądając 10 badań, w artykule z 2020 roku stwierdzono, że dla pacjentów muzyka jest zarówno transformująca, jak i integralna dla ich powrotu do zdrowia (5). Chociaż muzykoterapia jest anegdotycznie skuteczna, jest również mocno krytykowana jako subiektywna, mówi neurobiolog poznawczy Teppo Särkämö z Uniwersytetu Helsińskiego w Finlandii. Większość badań przeprowadzonych w latach 80., 90. i na początku 2000 https://list.ly/list/59HT-logiczne-zagadki rved badań klinicznych, które miały problemy metodologiczne, w tym zły projekt eksperymentu, brak randomizacji lub zaślepienia oraz małe rozmiary próbek. Krótko mówiąc, niektóre badania dotyczące muzykoterapii wykazały „wszystkie wady, jakie można sobie wyobrazić w badaniach klinicznych” - mówi Särkämö. W najbardziej rażących przypadkach ta sama osoba projektowała badanie, przeprowadzała interwencję pacjentom i analizowała wyniki. W prawidłowo zaślepionych badaniach naukowcy analizujący wyniki nie mieliby pojęcia, którzy pacjenci otrzymali jakie leczenie, aby uniknąć stronniczości. „To oczywiście jeden z głównych problemów” - mówi Särkämö. Konieczne będzie kontynuowanie tych interesujących wyników ze względu na kilka ograniczeń badania Jaeggi i wsp. (10), z których żadne nie podważa uzyskanych wyników. Osiem jest niepokojących. Po pierwsze, jeśli chodzi o główną zmienną niezależną, w badaniu było tylko jedno zadanie szkoleniowe, więc nie jest jasne, w jakim stopniu wyniki można uogólnić na inne zadania związane z pamięcią roboczą. Byłoby ważne, aby pokazać, że wyniki dotyczą tak naprawdę pamięci operacyjnej, a nie jakiejś osobliwości konkretnego zadania treningowego. Po drugie, jeśli chodzi o główną zmienną zależną, istniał tylko jeden rodzaj testu płynności, problemy z macierzą geometryczną z różnych testów tego rodzaju, jakie można znaleźć w Raven Progressive Matrices (15) i podobne testy. Należałoby wykazać, że wyniki uogólniają się na inne zadania związane z płynnością, a nie są specyficzne dla tego rodzaju zadań. Problemy macierzowe są ogólnie uważane za doskonałą miarę płynnej inteligencji (16), ale nakładają szczególnie duże wymagania na pamięć roboczą. Jednocześnie testy płynności są zwykle silnie skorelowane ze sobą (17), więc prawdopodobne wydaje się uogólnienie. Nie wiadomo, czy uogólnienie wykracza poza testy macierzowe i obejmie inne rodzaje testów poznawczych, takie jak zdolności przestrzenne, numeryczne lub inne. Po trzecie, należy pamiętać, że testy płynności, chociaż zmienne zależne w badaniu Jaeggi i wsp. (10), pierwotnie miały być zmiennymi niezależnymi w przewidywaniu znaczących zachowań w świecie rzeczywistym (18). Takie zachowanie obejmowałoby między innymi osiągnięcia edukacyjne i zawodowe. Wykazano również, że testy inteligencji mają wpływ na inne rodzaje sukcesów, w tym nawet na zachowania zdrowotne (19). Warto więc wykazać, że szkolenie prowadzi do sukcesu w postaci znaczących zachowań, które wykraczają poza sferę testów psychometrycznych. Po czwarte, Jaeggi i in. (10) wspominają, że wraz ze szkoleniem wartość płynnej inteligencji do przewidywania wyników w innych zadaniach może się zmienić. Należałoby wykazać, że moc predykcyjna testów płynności po treningu jest co najmniej tak wysoka, a może nawet wyższa niż przed rozpoczęciem treningu. Po piąte, jak Jaeggi i wsp. (10) uznają, że ich badanie nie dotyczy tego, czy szkolenie jest trwałe przez dłuższy czas. Zbyt często wzrost inteligencji uzyskany dzięki programom szkoleniowym okazał się przelotny (20). Przyszłe prace wymagałyby oceny trwałości w różnych okresach wydłużonego czasu. Po szóste, grupa kontrolna w badaniu Jaeggi i wsp. (10) nie miała alternatywnego zadania, co może skłonić czytelników do zastanowienia się, czy leczenie placebo w dodatkowej grupie kontrolnej mogło doprowadzić do silniejszego porównania. W przyszłej pracy chciałoby się uwzględnić alternatywę szkolenia, która uczy czegoś, co nie powinno mieć znaczenia dla wyników testów płynności. Po siódme, ponieważ jest tylko jedno badanie, istnieje wielka potrzeba powtórzenia. W pojedynczych badaniach nigdy nie można być pewnym, czy istnieją aspekty projektu lub procedury, które prowadzą do wyników, które później okazują się niemożliwe do powtórzenia. Wreszcie, efekty należy zbadać na znacznie szerszym zakresie poziomów umiejętności i ogólnie na typach uczestników, niż testowano w tym badaniu. Wszyscy badani rekrutowali się ze społeczności Uniwersytetu w Bernie, która prawdopodobnie będzie raczej wybiórczą próbą osobników nietypowych dla populacji Szwajcarii lub, bardziej ogólnie, krajów rozwiniętych lub z pewnością świata. Szczególnie ważne byłoby przebadanie osób starszych, które są narażone na utratę płynności. Próba była również stosunkowo niewielka (n = 70). Żaden z tych zarzutów nie umniejsza kluczowego znaczenia wyników badań Jaeggi i wsp. (10). Wręcz przeciwnie, sugerują, że ich badanie powinno i prawdopodobnie będzie pierwszym z długiej serii zainicjowanej przez te pionierskie badania. |
AuthorWrite something about yourself. No need to be fancy, just an overview. ArchivesCategories |